+48 605 090 817
·
[email protected]
·
Pon - Pt 09:00-17:00

Ugoda z bankiem w sprawie frankowej – czy to się opłaca? 

W ostatnim czasie w telewizji można było zobaczyć reklamy zachęcające kredytobiorców do zawierania z bankami ugód w sporach dotyczących kredytów frankowych. Reklamy miały tendencyjny i jednowymiarowy przekaz. Jakie warunki proponują banki w ugodach? Czy kredytobiorcom opłaca się zawarcie ugody z bankiem? Czy po zawarciu ugody kredytobiorca może zmienić zdanie w sprawie ugody?

Warunki ugody zaproponowanej przez bank

Banki coraz częściej same wychodzą z inicjatywą zawarcia ugody z kredytobiorcami. Wpływ na to ma niewątpliwie lawina niekorzystnych dla nich wyroków w sprawach frankowych. Logicznym jest, że banki starają się zminimalizować straty poprzez zawieranie ugód. Sama idea ugodowego zakończenia sporu bez składania pozwu do sądu zasługiwałaby na uznanie, gdyby jednak nie warunki ugody jakie jest gotowy zaproponować bank.

Banki proponują ugody, na mocy których redukcji ulega zadłużenie salda kredytu i w konsekwencji zmniejszenie wysokości rat spłaty kredytu. Strony ugody ustalają, że kredyt zostanie przewalutowany z franków szwajcarskich na złotówki, a umowa w pozostałym zakresie nie ulegnie zmianie. Jednocześnie frankowicz musi zrzec się dalej idących roszczeń. Ostatecznie zatem kredytobiorca ma obowiązek spłacać zaciągnięty kredyt na umówionych wcześniej zasadach, z tą jednak różnicą, że wyeliminowane na przyszłość zostanie stosowanie klauzuli waloryzacyjnej.

Ugoda o takiej treści jest nie atrakcyjna dla frankowiczów, a już na pewno nie stanowi klasycznej formuły poczynienia wzajemnych ustępstw i spotkania się w połowie drogi. Banki nie oferują rozliczenia nadpłaconych w przeszłości rat kredytu. Jednocześnie redukcja zadłużenia następuje na zasadzie kursu przyjętego przez bank, a nie np. kursu uruchomienia kredytu. W konsekwencji na ugodzie dużo więcej zyskuje bank niż kredytobiorca. Rozwiązanie takie ma jedną tylko zaletę, a mianowicie szybkość wdrożenia skutków zawarcia ugody. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że w drodze ugody frankowicze nie zrealizują swoich roszczeń nawet połowicznie. Ugoda w takim kształcie może być atrakcyjna dla osób, które nie mają czasu i środków na spór z bankiem.

Negocjacje z bankiem w sprawie warunków ugody

Kredytobiorcy mogą oczywiście podjąć negocjacje z bankiem w celu ustalenia warunków ugody. Z doświadczenia jednak wiem, że negocjacje te mają charakter mocno ograniczony. Banki nie zamierzają negocjować kształtu ugody. Rokowania stron mogę jedynie dotyczyć wysokości kursu przewalutowania salda zadłużenia kredytu, co wpływa bezpośrednio na ustalenie wysokości pozostałego do spłaty zadłużenia.

Nie można zatem takiej formy rozmowy określić negocjacjami. W praktyce bank ma ofertę (produkt do sprzedania), która może być przyjęta lub nie. Polityka banku sprowadza się do określenia finansowego zakresu ustępstw na rzecz kredytobiorcy przy próbie zachowania ważności umowy i czerpania dalszych zysków. W takiej konwencji brak jest miejsca na indywidualne ustalenia banku z kredytobiorcą. Brzmi znajomo? Tak, na podobnych zasadach banki oferowały kredytu frankowe. Mechanizm się nie zmienił. Business as usual.

Mediacja z bankiem przed sądem polubownym przy KNF

Banki chcąc przedstawić w sposób bardziej atrakcyjny swoją ofertę polubownego rozwiązania sporu, proponują kredytobiorcom udział w postępowaniu mediacyjnym. Taka formuła ma zapewnić dodatkową ochronę kredytobiorcom, a także nadać sprawie ramy formalne. Mediacja ma być przeprowadzona przez Sąd Polubowny przy Komisji Nadzoru Finansowego, co samo w sobie brzmi specjalistycznie i bardzo profesjonalnie.

W praktyce udział w postępowaniu mediacyjnym nic nie zmienia. Banki realizują swoją politykę ugód frankowych, a kredytobiorca może się zgodzić na warunki ugody lub zrezygnować z jej zawarcia. W ramach mediacji oczywiście istnieje możliwość uzyskania lepszego kursu przewalutowania, ale takie rozwiązanie dostępne jest też przy komunikacji z pominięciem mediatora. Podkreślić należy, że znaczenie mediatora w tego rodzaju postępowaniach jest rażąco znikome. Jego rola sprowadza się do sekretarza i protokolanta. Frankowicze nie mogą liczyć na żadne wsparcie z jego strony w celu wypracowania kompromisu. Mediacja bez negocjacji czy choćby wymiany argumentów stanowi karykaturę tej instytucji.

Wnioski

Przed zawarciem ugody należy dobrze się nad nią zastanowić. Warto też wykonać rachunek zysków i strat dla obu wariantów rozwiązania sporu (ugoda lub droga sądowa). Nieocenione może być również wsparcie profesjonalnego pełnomocnika, który wyjaśni wszystkie szczegółu zawarcia ugody.

W większości przypadków uchylenie się od skutków prawnych ugody będzie bardzo utrudnione, a w praktyce niemożliwe. Nie warto również podejmować pochopnych decyzji, ponieważ działania niezbędne do ich odwrócenia mogą pochłonąć znaczne środki i sporo czasu, co przy i tak długich sporach frankowych nadmiernie wydłuży czas oczekiwania na prawomocny werdykt.

W indywidualnych przypadkach ugoda może być dobrym rozwiązaniem (np. brak możliwości prowadzenia sporu lub relatywnie mały kredyt pozostały do spłaty). W praktyce jednak jedynym sposobem na skuteczne i realne odzyskanie swoich pieniędzy jest pozew do sądu.  

Kancelaria Migała we Wrocławiu specjalizuje się w pomocy frankowiczom. Więcej na temat spraw frankowych możecie przeczytać tutaj, a także w innych wpisach na blogu. Bezpłatnie przeanalizuję Waszą umowę kredytu. Następnie indywidualnie ustalimy dogodne warunki współpracy i rozpoczniemy dochodzenie Waszych roszczeń na drodze sądowej. Zapraszam do kontaktu.